Wegańskie słodycze – odpowiedź na potrzeby świadomych łasuchów

KATEGORIA: Branding

Po ciężkim tygodniu pracy robisz zakupy. Spacerujesz między półkami ze słodkościami – w końcu należy Ci się mała nagroda. Widok mlecznej czekolady przypomina Ci, że nie tolerujesz laktozy. Zerkasz w stronę kawałka pulchnego biszkoptowego ciasta i mimowolnie zastanawiasz się, czy powstało ono z jajek z wolnego wybiegu. Zaczynasz być poirytowany, ale Twój wzrok trafia na wegańskie słodycze – bezmleczne i bezjajeczne. Bingo!

Dlaczego sięgamy po wegańskie słodycze?

W zeszłym roku Polacy kupili aż 4,2 miliarda słodyczy, a rynek słodkości w naszym kraju osiągnął wartość 12,3 miliardów złotych. Jak pokazują badania Nielsena, sięgnięcie po słodką przekąskę to dla nas głównie sposób na sprawienie sobie przyjemności (taki powód deklaruje aż 79% Polaków), rzadziej – remedium na gorsze chwile.

Statystyki wyraźnie pokazują, że trudno nam zrezygnować ze słodkości. Jednocześnie chcemy być „fit” i „eko”, bo wiemy, że decyzje zakupowe przekładają się na stan naszego zdrowia oraz mają wpływ na środowisko. Rośnie też nasza świadomość w zakresie nietolerancji pokarmowych – zdajemy sobie sprawę, że powszechnie występujące w żywności składniki mogą nam szkodzić. Nie bez znaczenia są również kwestie etyczne związane z hodowlą zwierząt.

Chcemy jeść słodko, ale też zdrowo i odpowiedzialnie. W odpowiedzi na te pozornie sprzeczne potrzeby konsumenckie powstały wegańskie słodycze.

Źródło: https://www.thevegankindsupermarket.com

Bezmleczna czekolada mleczna

Receptury niezawierające produktów odzwierzęcych nie muszą oznaczać rezygnacji z oryginalnego smaku. Udowadnia to koncern Mars Incorporated, który w listopadzie wprowadził na rynek odpowiedniki mlecznych czekolad pozbawione mleka. Producent zapewnia, że wyrób smakuje identycznie, jak tradycyjna mleczna czekolada i odpowiada na potrzeby tych osób, którym nie smakuje z natury wegańska, gorzka czekolada. Artykuł o mlecznym posmaku dostępny jest w trzech wariantach: pomarańcza, karmelizowany orzech laskowy, karmel z solą.

Nie bez powodu czekolady weszły na rynek w listopadzie. Kerry Cavanaugh, jeden z dyrektorów Mars Incorporated, spodziewa się, że czekolady będą popularnym wyborem w okresie świąteczno-sylwestrowym oraz w styczniu, miesiącu noworocznych (w tym wegetariańskich i wegańskich) postanowień.

Beza z ziemniaka

Zapotrzebowanie na wegańskie wersje słodkości to dla firm spożywczych wyzwanie. Zwłaszcza jeśli o chodzi o produkty, których podstawą są składniki odzwierzęce. Przykład? Beza – ciastko powstałe z ubitego białka kurzego. Opracowania formuły bezjajecznej bezy podjęła się firma Hortimex. To przedsięwzięcie udało się dzięki zaangażowaniu naukowców. Hortimex, współpracując z Lubuskim Centrum Innowacji i Wdrożeń w Kalsku, stworzył innowacyjny produkt. Jest nim w pełni wegańska beza, której podstawowym składnikiem jest białko… ziemniaczane.

Po prostu wegańskie

Wprowadzenie na rynek słodyczy wegańskich nie musi oznaczać dla firmy konieczności tworzenia alternatywnych receptur, substancji-zamienników. Rośliny kryją w sobie na tyle duży potencjał smakowy, że wyłącznie na ich bazie można stworzyć słodycze zaspokajające apetyty największych łasuchów. Tu warto wspomnieć chociażby o słodkościach marki Veggie dostępnych w Biedronce. Wśród tych produktów znajdziemy wegańskie żelki, lody czy desery (połączenie kokosowej ,,śmietanki” i owocowych musów). Popularność tego rodzaju produktów wśród klientów dużego dyskontu dowodzi, że do konsumentów trafia narracja ,,smaczne, bo roślinne”, a nie tylko ,,równie smaczne, co zawierające jajka i mleko”.

Źródło: http://weganskie-zakupy.blogspot.com/

Popularność wegańskich słodyczy rośnie. Co ciekawe, konsumenci nie tylko chętnie kupują takie produkty, ale również odkrywają wegański potencjał słodyczy od dawna funkcjonujących na rynku (na blogach czy portalach społecznościowych mówi się o ,,wegańskości” m.in. cukierków Skittles, żelek Haribo czy Mieszanki Krakowskiej). Wiele wskazuje na to, że słodkości bez mleka i cukru pojawią się w tym roku na wielu świątecznych stołach i prawdopodobnie zostaną w naszym menu już na dłużej.

Zobacz następny wpis Gospodarka o obiegu zamkniętym, czyli dlaczego konsument ,,wtrąca się” do procesu produkcji